Czy ta praca jest dla mnie?

Od nadmiaru głowa nie boli…

Jeszcze przed oszałamiającą karierą Internetu i portali społecznościowych, czyli dekadę wstecz, student czy uczeń, poszukując swojej pierwszej pracy, obdzwaniał ogłoszenia w rubryce DAM PRACĘ, chodził od firmy do firmy w studniówkowym garniturze i butach do kompletu, z dokumentami aplikacyjnymi, by osobiście złożyć CV. Później czekał z wypiekami na efekt tych starań.

A różnie z tym bywało. I pół roku, i rok można było tak chadzać na interview, a telefon milczał. Nie było łatwo czasem wejść na rynek pracy, bo i ofert, i firm je oferujących było zdecydowanie mniej.
Dziś sytuacja zmieniła się diametralnie. Coraz częściej to pracodawcy mają trudności, by znaleźć kompetentnego i chętnego do pracy pracownika. A największym wyzwaniem dla młodych, wchodzących na rynek pracy ludzi, jest wybrać tę właściwą spośród nadmiaru ofert.

       Klęska urodzaju

Jak wybrać taką „najbardziej odpowiednią dla mnie”? I co to znaczy „odpowiednia oferta”? Przede wszystkim, to praca zgodna z moją osobowością, uzdolnieniami, temperamentem – jednym słowem, taka, w której się odnajdę, rozwinę i będę dobrze się czuł/a.

Wspominam rozmowę rekrutacyjną, w której kandydat aplikował na stanowisko wymagające kontaktu z klientami. W trakcie tej rozmowy sam stwierdził otwarcie, że kontakt z ludźmi będzie go stresował, „ale coś robić trzeba”… Trzeba, a nawet warto, ale nie wbrew sobie.
I to jest klasyczny przykład niedopasowania oferty do preferencji i predyspozycji kandydata. Gdybym jakimś cudem, tę pracę otrzymał, po krótkim czasie i tak by z niej zrezygnował, a pracodawca szukałby następnego pracownika.

      Poznaj siebie

Zanim zaczniesz szukać pracy, zacznij od poszukiwań samego siebie. Jak/i/a jestem, w czym byłem dobry, co jest moją mocną stroną a nad czym muszę popracować? Zrób uczciwy bilans – „co umiem, z czego jestem dumny, co lubię, a czego absolutnie nie chcę?”.

W tych poszukiwaniach mogą Ci pomóc rodzice, znajomi, doradca zawodowy w szkole czy coach kariery. Zastanów się, w czym byłeś/aś dobry w szkole, jakie przedmioty lubiłeś/aś, z czego miałeś czwórki, piątki czy szóstki? W co lubiłeś się bawić w dzieciństwie i w czym? Naturalne predyspozycje ujawniają się  od najmłodszych lat :))

Np. jeśli lubiłeś przedmioty humanistyczne, a oceny potwierdzały to, że jesteś dobry z angielskiego,  polskiego czy historii, to Twoją mocną stroną może być komunikatywność, analityczny umysł, czy umiejętność opisywania. Gdy  był to W-f, to znaczy, że lubisz ruch, masz energię i odnajdziesz się w dynamicznym miejscu pracy.

Interesujesz się sportem, nie peszy się kontakt z ludźmi (a wręcz przeciwnie:))  to może spełnisz się, pracując dorywczo jako sprzedawca ze sprzętem sportowym, a później  trener osobisty, czy instruktor/ka  sportów walki.
Zdobywając wiedzę o sobie, szybciej i skuteczniej zdobędziesz pacę, w której rozwiniesz naturalne predyspozycje, a przy tym unikniesz niepotrzebnego stresu, wykonując zajęcie,  które  „nie jest dla Ciebie”.

Udanych wyborów zawodowych!
And may the Force be with you!